sobota, 26 czerwca 2010

Rozdział II

Poniedziałek, 21.06.2010                godzina 19:20

Dzisiaj w szkole już nic nie robiliśmy na lekcjach, tylko rzucaliśmy się samolotami, graliśmy w głuchy telefon (o dziwo hasłem zawsze było coś ze sfery erotyczno/seksualno/pornograficznej) lub po prostu wkurwialiśmy się wzajemnie i wprawialiśmy nauczycieli w furię, że aż robili się czerwoni jak klałni i pialiśmy z nich, a oni na nas jak na jakieś dałny i mina "o co b" i nawet nie próbowali nam nic zrobić, bo uznali że my juz jesteśmy niereformowalni (bycie 6 klasą pod koniec roku jest zajebiste!).
W piątek była konferencja, na której nauczyciele zatwierdzili oceny i nie mogą już ich zmienić, dlatego moglibyśmy nawet nasrać na środku sali, a oni i tak by nic nie mogli zrobić xD.
A niektórym to nawet nie chciało się przychodzić do roboty, więc przepadły nam ze trzy lekcje ;)

Po szkole poszłyśmy z Anielą (moją najlepszą przyjaciółką) na dwór i trochę grałyśmy w badmintona, trochę porzucałyśmy do kosza i trochę pogadałyśmy na temat naszych planów na wakacje. Ona wybiera się na kolonię do Kołobrzegu... też bym tak chciała. Wyśle mi kartkę z widokiem na morze, a jak wróci to pooglądamy zdjęcia, które zrobiła. Wyjeżdża za tydzień i trzy dni, więc mamy jeszcze trochę czasu dla siebie. Będzie tam dosyć długo- bo aż dwa tygodnie i będę za nią straaasznie tęsknić. No ale przynajmniej ona ma jakieś wakacje, a nie to co ja... ;(
Lipa...

Tymczasem w domu nic nowego.
Po zjedzeniu obiadu przeleciałam się po sklepach (bez sojatrzeń proszę), żeby zobaczyć czy jest coś w gazetach o JB i było!
Konkretnie to był jego poster!
Strasznie się wkurwiłam, bo nie miałam kasy żeby se go kupić, więc wróciłam na chatę i przeszukałam wszystkie jej kąty, by znaleźć przezent od dziadków, bo myślałam że to coś związane z nim, ale nic nie znalazłam!
Kompletnie nic! Nawet paragonu czy czegoś takiego!
Babcia kamufluje się jak żołnierz na poligonie, bo zawsze jak ją o to pytam (średnio robię to co 10 minut), to jakoś obraca kota ogonem (nie skojarzać) i temat schodzi na coś innego. Najczęściej na pracę w gospodarstwie. Babka dobrze wie, że nie lubię peplać na ten temat i dlatego zawsze to robi.

Dobra ide sie przespać. (0 skojarzeń!)

papa ;**

2 komentarze:

  1. widzę że pomału sie rozkręcasz xD
    następny blog z historyjką do zakładek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo blog robi sie coraz ładnirjszy:)
    oby tak dalej;)

    OdpowiedzUsuń