środa, 23.06./czwartek 24.06.10 godz. 01.45
Dzisiaj w szkole dostaliśmy zdjęcia klasowe i wszyscy wszystkim podpisywali się na pamiątkę szóstej klasy.
Niektórzy przynieśli koszulki od wuefu i na nich składaliśmy autografy.
Pisaliśmy "powodzenia w gimnazjum" i różne takie gówna.
Jeszcze tylko jutro będziemy sprzątać szafki, pojutrze akademia i orewuar pedałówo!!!
Po szkole pojechałyśmy z mamą do miasta- do centrum handlowego, gdzie kupiłam sobie tą sukienkę, którą mi obiecała za cenzurkę.
Byłą tam jedna która powaliła mnie na kolana.
Serio! Myślałam, że się zesram jak ją zobaczyłam!
Była ze zwiewnego materiału, w zieloną kratkę, na grubych szelkach, ale po pierwsze- miała za duży dekolt, po drugie- nie było na mnie rozmiarów, a po trzecie- była za droga...
Więc poszłyśmy na targ i tam kupiłam sobie taką bez ramiączek, z wstawką pod biustem, rozszeżającą się ku dołowi z pięknymi czarnymi wzorkami.
Potem wróciłam do domu i od razu pokazałam się w niej Anieli.
A potem poszłyśmy zagrać z chłopakami w palanta. Oczywiście oni wygrali =).
W nocy zrobiliśmy grę terenową- "Gimki vs. Pedałówy".
Każda z drużyn miała swoje imperium (szałas), a ta druga próbowała im je odbić.
Było zajebiście! I wygraliśmy!
Ale ja -jak zwykle niezdara- cały czas się o coś potykałam, bo nie miałam latarki.
Raz nawet wpadłam na Karola i przewróciliśmy się tak, że ja leżałam na nim "okrakiem" [chyba wiecie o co łazi], a on pode mną xD.
Szybko się podnieśliśmy i dobrze, że było ciemno, bo byłam czerwona jak burak!
A potem obydwoje zaczęliśmy piać...
Później on wpadł na genialny pomysł, żeby udawać dziki.
Wszyscy się wystraszyli, a Piotrek (najmłodszy- 12 l.) aż się posikał ze strachu i wszyscy mieli z niego polewkę xD.
O północy opowiadaliśmy se straszne historie przy ognisku i różne takie pierdoły =).
To był najbardziej niesamowity dzień w moim życiu!!!
No ale niestety musieliśmy już wracać do chałup, bo starsi zaczęli histeryzować xD,
ale i tak było extra!
Lecę puniu, bo jutro jeszcze muszę wstąpić do szkoły żeby posprzątać ten chlew w mojej szafce ;P
Nara ;***
wtorek, 29 czerwca 2010
niedziela, 27 czerwca 2010
Rozdział III
wtorek, 22.06.10 godzina 21:15
W szkole robiliśmy to samo, co wczoraj, czyli wszystko to, na co mieliśmy ochotę.
Ja dostałam głupawki i piałam ze wszystkiego i wszystkich dookoła...
A kiedy nauczycielka wyszła, Adrian puścił muzę i Patryk zaczął tańczyć na stole i robić striptiz!!! xD
Niezłe widoki były xP.
Piałam jeszcze bardziej i nagle cisza, a ja nie wiem o co be i pieje dalej, aż zwijałam się z bólu brzucha i nagle zobaczyłam stojącą nade mną nauczycielkę plastyki i ona do mnie:
-"dziewczynko dobrze się czujesz?",
a ja na to:
-"tahahakhaha"
i wybiegłam z sali, bo czułam, że zaraz popuszczę w gacie xD
Po szkole musiałam iść do kościoła, bo mój brat- Zdzichu miał bierzmowanie.
Wziął se jedno z moich ulubionych imion- Paweł (chociaż uważam, że to imię mu nie pasuje, bo jest brzydki jak Bill z Tokio Hotel, gruby jak Danny De Vito, a śmierdzi jak skunks xD).
Potem jak zwykle poszłam z Anielą na spacer i dużo gadałyśmy o wakacjach, Justinie i o tym, jak nudno jest mieszkać w Gnojowie.
Po drodze wstąpiłyśmy do sklepu, bo mama kazała mi zrobić zakupy, a kiedy wracałyśmy pośliznęłam się i upadłam prosto na twarz lądując z gębą w końskich odchodach xD.
Czuję, że to będzie trauma do końca życia ;/
A Aniela tylko stała i piała jak jakaś totalna debilka, która właśnie u ciekła z wariatkowa i trzeba jej nałożyć kaftan bezpieczeństwa xD
A w pewnej chwili to nawet położyła się na ziemię i piała przez jakieś 10 minut, że aż pomyślałam, że może ten kaftan nie byłby aż taki zły xD
Po powrocie do domu umyłam twarz z dziesięć razy taką mocno szorstką szczoteczką, bo chciałam zmyć z siebie ten smród...
Za jedenastym razem mi się to udało ;)
Cieszyłam się jak małe dzidzi xD
Teraz leżę w łóżku i próbuję o tym zapomnieć...
Od tego pisania aż zrobiłam się śpiąca, więc dobranoc i obiecuję, że napiszę jutro.
pa ;*
***
Ten rozdział mi się jakoś nie udał i nie podoba mi się, ale obiecuję, że następny będzie zajebisty!
W szkole robiliśmy to samo, co wczoraj, czyli wszystko to, na co mieliśmy ochotę.
Ja dostałam głupawki i piałam ze wszystkiego i wszystkich dookoła...
A kiedy nauczycielka wyszła, Adrian puścił muzę i Patryk zaczął tańczyć na stole i robić striptiz!!! xD
Niezłe widoki były xP.
Piałam jeszcze bardziej i nagle cisza, a ja nie wiem o co be i pieje dalej, aż zwijałam się z bólu brzucha i nagle zobaczyłam stojącą nade mną nauczycielkę plastyki i ona do mnie:
-"dziewczynko dobrze się czujesz?",
a ja na to:
-"tahahakhaha"
i wybiegłam z sali, bo czułam, że zaraz popuszczę w gacie xD
Po szkole musiałam iść do kościoła, bo mój brat- Zdzichu miał bierzmowanie.
Wziął se jedno z moich ulubionych imion- Paweł (chociaż uważam, że to imię mu nie pasuje, bo jest brzydki jak Bill z Tokio Hotel, gruby jak Danny De Vito, a śmierdzi jak skunks xD).
Potem jak zwykle poszłam z Anielą na spacer i dużo gadałyśmy o wakacjach, Justinie i o tym, jak nudno jest mieszkać w Gnojowie.
Po drodze wstąpiłyśmy do sklepu, bo mama kazała mi zrobić zakupy, a kiedy wracałyśmy pośliznęłam się i upadłam prosto na twarz lądując z gębą w końskich odchodach xD.
Czuję, że to będzie trauma do końca życia ;/
A Aniela tylko stała i piała jak jakaś totalna debilka, która właśnie u ciekła z wariatkowa i trzeba jej nałożyć kaftan bezpieczeństwa xD
A w pewnej chwili to nawet położyła się na ziemię i piała przez jakieś 10 minut, że aż pomyślałam, że może ten kaftan nie byłby aż taki zły xD
Po powrocie do domu umyłam twarz z dziesięć razy taką mocno szorstką szczoteczką, bo chciałam zmyć z siebie ten smród...
Za jedenastym razem mi się to udało ;)
Cieszyłam się jak małe dzidzi xD
Teraz leżę w łóżku i próbuję o tym zapomnieć...
Od tego pisania aż zrobiłam się śpiąca, więc dobranoc i obiecuję, że napiszę jutro.
pa ;*
***
Ten rozdział mi się jakoś nie udał i nie podoba mi się, ale obiecuję, że następny będzie zajebisty!
sobota, 26 czerwca 2010
Rozdział II
Poniedziałek, 21.06.2010 godzina 19:20
Dzisiaj w szkole już nic nie robiliśmy na lekcjach, tylko rzucaliśmy się samolotami, graliśmy w głuchy telefon (o dziwo hasłem zawsze było coś ze sfery erotyczno/seksualno/pornograficznej) lub po prostu wkurwialiśmy się wzajemnie i wprawialiśmy nauczycieli w furię, że aż robili się czerwoni jak klałni i pialiśmy z nich, a oni na nas jak na jakieś dałny i mina "o co b" i nawet nie próbowali nam nic zrobić, bo uznali że my juz jesteśmy niereformowalni (bycie 6 klasą pod koniec roku jest zajebiste!).
W piątek była konferencja, na której nauczyciele zatwierdzili oceny i nie mogą już ich zmienić, dlatego moglibyśmy nawet nasrać na środku sali, a oni i tak by nic nie mogli zrobić xD.
A niektórym to nawet nie chciało się przychodzić do roboty, więc przepadły nam ze trzy lekcje ;)
Po szkole poszłyśmy z Anielą (moją najlepszą przyjaciółką) na dwór i trochę grałyśmy w badmintona, trochę porzucałyśmy do kosza i trochę pogadałyśmy na temat naszych planów na wakacje. Ona wybiera się na kolonię do Kołobrzegu... też bym tak chciała. Wyśle mi kartkę z widokiem na morze, a jak wróci to pooglądamy zdjęcia, które zrobiła. Wyjeżdża za tydzień i trzy dni, więc mamy jeszcze trochę czasu dla siebie. Będzie tam dosyć długo- bo aż dwa tygodnie i będę za nią straaasznie tęsknić. No ale przynajmniej ona ma jakieś wakacje, a nie to co ja... ;(
Lipa...
Tymczasem w domu nic nowego.
Po zjedzeniu obiadu przeleciałam się po sklepach (bez sojatrzeń proszę), żeby zobaczyć czy jest coś w gazetach o JB i było!
Konkretnie to był jego poster!
Strasznie się wkurwiłam, bo nie miałam kasy żeby se go kupić, więc wróciłam na chatę i przeszukałam wszystkie jej kąty, by znaleźć przezent od dziadków, bo myślałam że to coś związane z nim, ale nic nie znalazłam!
Kompletnie nic! Nawet paragonu czy czegoś takiego!
Babcia kamufluje się jak żołnierz na poligonie, bo zawsze jak ją o to pytam (średnio robię to co 10 minut), to jakoś obraca kota ogonem (nie skojarzać) i temat schodzi na coś innego. Najczęściej na pracę w gospodarstwie. Babka dobrze wie, że nie lubię peplać na ten temat i dlatego zawsze to robi.
Dobra ide sie przespać. (0 skojarzeń!)
papa ;**
Dzisiaj w szkole już nic nie robiliśmy na lekcjach, tylko rzucaliśmy się samolotami, graliśmy w głuchy telefon (o dziwo hasłem zawsze było coś ze sfery erotyczno/seksualno/pornograficznej) lub po prostu wkurwialiśmy się wzajemnie i wprawialiśmy nauczycieli w furię, że aż robili się czerwoni jak klałni i pialiśmy z nich, a oni na nas jak na jakieś dałny i mina "o co b" i nawet nie próbowali nam nic zrobić, bo uznali że my juz jesteśmy niereformowalni (bycie 6 klasą pod koniec roku jest zajebiste!).
W piątek była konferencja, na której nauczyciele zatwierdzili oceny i nie mogą już ich zmienić, dlatego moglibyśmy nawet nasrać na środku sali, a oni i tak by nic nie mogli zrobić xD.
A niektórym to nawet nie chciało się przychodzić do roboty, więc przepadły nam ze trzy lekcje ;)
Po szkole poszłyśmy z Anielą (moją najlepszą przyjaciółką) na dwór i trochę grałyśmy w badmintona, trochę porzucałyśmy do kosza i trochę pogadałyśmy na temat naszych planów na wakacje. Ona wybiera się na kolonię do Kołobrzegu... też bym tak chciała. Wyśle mi kartkę z widokiem na morze, a jak wróci to pooglądamy zdjęcia, które zrobiła. Wyjeżdża za tydzień i trzy dni, więc mamy jeszcze trochę czasu dla siebie. Będzie tam dosyć długo- bo aż dwa tygodnie i będę za nią straaasznie tęsknić. No ale przynajmniej ona ma jakieś wakacje, a nie to co ja... ;(
Lipa...
Tymczasem w domu nic nowego.
Po zjedzeniu obiadu przeleciałam się po sklepach (bez sojatrzeń proszę), żeby zobaczyć czy jest coś w gazetach o JB i było!
Konkretnie to był jego poster!
Strasznie się wkurwiłam, bo nie miałam kasy żeby se go kupić, więc wróciłam na chatę i przeszukałam wszystkie jej kąty, by znaleźć przezent od dziadków, bo myślałam że to coś związane z nim, ale nic nie znalazłam!
Kompletnie nic! Nawet paragonu czy czegoś takiego!
Babcia kamufluje się jak żołnierz na poligonie, bo zawsze jak ją o to pytam (średnio robię to co 10 minut), to jakoś obraca kota ogonem (nie skojarzać) i temat schodzi na coś innego. Najczęściej na pracę w gospodarstwie. Babka dobrze wie, że nie lubię peplać na ten temat i dlatego zawsze to robi.
Dobra ide sie przespać. (0 skojarzeń!)
papa ;**
piątek, 25 czerwca 2010
Rozdział I
niedziela, 20.06.2010 godzina 18.35
Nareszcie mam nowy pamiętnik!!!
Cieszę się, bo musiałam sobie na niego zasłużyć robiąc różne nieprzyjemne rzeczy w domu...
Na samą myśl aż mi się na wymioty zbiera...
Np. musiałam wyrzucać gnój z obory lub macać kury czy mają jajka w odwłoku...
Ale nie o tym chciałam...
Najpierw wypadałoby coś o sobie, bo jak jakiś pra pra pra wnuk znajdzie i będzie czytał, pewnie będzie chciał wiedzieć kto napisał te bzdury...
Więc nazywam się Stanisława, mam 13 lat i mieszkam w strasznej wsi- Gnojowo (tak, wiek że super nazwa xD).
Nienawidzę chodzić do szkoły, chociaż oceny mam dobre- bo same 5 i 6.
Pochodzę z rodziny wielodzietnej, mam 3 braci (Zdzisław, Bazyli, Wiesław) i 4 siostry (Władysława, Czesia, Miecia i Zenobia).
Nie obchądzą mnie jakieś tandetne gwiazdki z Hollywood, ale mam obsesję na punkcie jednej- JUSTINa BIEBERa.
Ciągle słucham jego piosenek i kolekcjonuję jego plakaty (narazie mam 3, bo niezbyt nas stać na takie zbędne rzeczy jak czasopisma dla nastolatek).
Moim największym marzeniem jest pojechać na jego koncert i poznać go osobiście, no ale naszej rodziny na to nie stać, więc nawet nie mam na co liczyć...
Narazie pozostają mi tylko marzenia...
Ale po co się nad tym rozczulać...
Żyjmy chwilą, a chwila jest wesoła, bo już w piątek zakończenie roku szkolnego i chociaż będzie mi bardzo brakowało przyjaciół już nie mogę się doczekać.
W wakacje jak zwykle będę siedziała i kisiła się w Gnojowie, ale są też plusy- będę miała dużo czasu na pisanie w moim nowiutkim pamiętniku... ;)
Za cenzurkę i świadectwo z paskiem (a to nie byle co na koniec 6 klasy), dostanę nową sukienkę na lato.
Chcę, żeby była taka, jaką sobie wymarzyłam, czyli biała, zwiewna w niebieskie kwiaty. To od rodziców, a babcia i chrzestni chcą mi zrobić niespodziankę... ciekawe co to będzie...
Teraz już muszę kończyć, bo trzeba przewinąć Miecię i pomóc mamie w robieniu kolacji dla całej rodziny, ale obiecuję, że będę pisała w miarę moich możliwości codziennie.
Do jutra kochany pamiętniczku ;**
Nareszcie mam nowy pamiętnik!!!
Cieszę się, bo musiałam sobie na niego zasłużyć robiąc różne nieprzyjemne rzeczy w domu...
Na samą myśl aż mi się na wymioty zbiera...
Np. musiałam wyrzucać gnój z obory lub macać kury czy mają jajka w odwłoku...
Ale nie o tym chciałam...
Najpierw wypadałoby coś o sobie, bo jak jakiś pra pra pra wnuk znajdzie i będzie czytał, pewnie będzie chciał wiedzieć kto napisał te bzdury...
Więc nazywam się Stanisława, mam 13 lat i mieszkam w strasznej wsi- Gnojowo (tak, wiek że super nazwa xD).
Nienawidzę chodzić do szkoły, chociaż oceny mam dobre- bo same 5 i 6.
Pochodzę z rodziny wielodzietnej, mam 3 braci (Zdzisław, Bazyli, Wiesław) i 4 siostry (Władysława, Czesia, Miecia i Zenobia).
Nie obchądzą mnie jakieś tandetne gwiazdki z Hollywood, ale mam obsesję na punkcie jednej- JUSTINa BIEBERa.
Ciągle słucham jego piosenek i kolekcjonuję jego plakaty (narazie mam 3, bo niezbyt nas stać na takie zbędne rzeczy jak czasopisma dla nastolatek).
Moim największym marzeniem jest pojechać na jego koncert i poznać go osobiście, no ale naszej rodziny na to nie stać, więc nawet nie mam na co liczyć...
Narazie pozostają mi tylko marzenia...
Ale po co się nad tym rozczulać...
Żyjmy chwilą, a chwila jest wesoła, bo już w piątek zakończenie roku szkolnego i chociaż będzie mi bardzo brakowało przyjaciół już nie mogę się doczekać.
W wakacje jak zwykle będę siedziała i kisiła się w Gnojowie, ale są też plusy- będę miała dużo czasu na pisanie w moim nowiutkim pamiętniku... ;)
Za cenzurkę i świadectwo z paskiem (a to nie byle co na koniec 6 klasy), dostanę nową sukienkę na lato.
Chcę, żeby była taka, jaką sobie wymarzyłam, czyli biała, zwiewna w niebieskie kwiaty. To od rodziców, a babcia i chrzestni chcą mi zrobić niespodziankę... ciekawe co to będzie...
Teraz już muszę kończyć, bo trzeba przewinąć Miecię i pomóc mamie w robieniu kolacji dla całej rodziny, ale obiecuję, że będę pisała w miarę moich możliwości codziennie.
Do jutra kochany pamiętniczku ;**
przedstawienie postaci


Subskrybuj:
Posty (Atom)